Koncerto de La Perdita Generacio

Koncert La Perdita Generacio

Za każdym razem po zakończeniu imprezy esperanckiej pozostaję zamyślona przez kilka dni, próbując wyciągnąć z niej jakieś wnioski. Jako aktywistka jestem w pełni świadoma trudności jakie napotykają organizatorzy i dobrze wiem ile pracy kryje się za sukcesem wydarzenia. Tym bardziej kiedy mowa o tak dużej imprezie jak Europejski Tydzień Młodzieży (JES), w tym roku w swojej drugiej odsłonie, który od 27 grudnia do 2 stycznia przyciągnął ponad 250 osób do brandenburskiego miasteczka Burg.

Wyjątkowość JES polega na międzynarodowym charakterze zespołu organizacyjnego – impreza narodziła się z połączenia dawnych Ago-Semajno i Internacia Seminario, dzięki porozumieniu Niemieckiej i Polskiej Młodzieży Esperanckiej. Moim zdaniem już to jest atutem wydarzenia, pokazując wolę współpracy, a wręcz podołania wyzwaniu utrudnień i nieporozumień, które czasami zdarzają się przy takich okolicznościach. Także temu powinien służyć nasz język międzynarodowy!

Chociaż nie jest łatwo opisać atmosferę jaka panowała podczas imprezy i jej liczne niuanse, oto krótkie podsumowanie, według różnych kryteriów:

ZA DNIA
Programo

Program

Program dzienny był bogaty i interesujący. Dzięki koordynacji Pawła i Kariny oraz współpracy licznych uczestniczek i uczestników, każdy mógł wybrać najodpowiedniejsze dla siebie propozycje. Miłośnicy języków obcych mogli uczestniczyć w kursach językowych, otrzymać pożyteczne porady podczas prelekcji na temat nauczania języków oraz ćwiczyć swoje umiejętności językowe w aligatorejo (sala, w której każdy może mówić w dowolnym języku poza swoim ojczystym oraz Esperanto). Nowicjusze i nowicjuszki także nie zostali pozostawieni sami sobie: Dorota ze swoją grupą „aniołów” specjalnie się nimi zaopiekowała i pomogła zorientować w nieznanym środowisku. E@I zorganizowało seminarium na temat nowoczesnego dziennikarstwa. Odbyło się także wiele innych prelekcji i dyskusji: na pewno nie zabrakło szansy do nauki i wzbogacenia swoich doświadczeń w różnych dziedzinach. Oczywiście, w tym samym czasie organizowanych było także wiele aktywności rozrywkowych i rozluźniających: kursy tańca, żonglerki, joga, masaże etc. Podczas całodniowej wycieczki do Chociebuża odkryliśmy lokalne atrakcje i poznaliśmy interesujące informacje na temat tamtejszej mniejszości narodowej, słowiańskich Łużyczan.

WIECZOREM I W NOCY

Obfity program wieczorny rozpoczął się uroczystym otwarciem, z uczestnictwem władz miejskich, koncertem Kima i grami zapoznawczymi. Następnego wieczoru bawiono się oglądając quiz Rolfa i z ogromną przyjemnością śmiejąc się z odpowiedzi szalonych konkursowiczów. Podczas całego tygodnia występowali różni z najbardziej znanych artystów w esperancji: La Perdita Generacio, Platano, Gijom etc. oraz kilka niemieckich zespołów. W gufujo (sowiarnia – herbaciarnia) koncertowali La Kuracistoj i Inicialoj DC; Shenja i Lena emocjonowały publikę swoimi melodiami podczas ostatniej nocy. Grupa muzycznych zapaleńców miała możliwość zagrać wspólnie podczas jam session, a dyskoteka funkcjonowała do samego końca nocy dla wszystkich entuzjastów tańców. Było zorganizowane także mini-kino, gra w mafię, karaoke.

TEJO
TEJO

TEJO

Światowa Esperancka Organizacja Młodzieżowa (TEJO) nie ominęła okazji do spotkania się ze swoimi członkiniami i członkami, działacz(k)ami, osobami sympatyzującymi z ruchem młodzieżowym oraz młodzieżą zainteresowaną działalnością organizacji. Przy stoisku TEJO można było m.in. zapisać się do organizacji, odnowić swoje członkostwo, zarejestrować na IJK (Międzynarodowy Kongres Młodzieżowy), poczytać odnowione czasopismo „Kontakto”, otrzymać informacje na temat działalności TEJO albo po prostu przyjemnie porozmawiać z wolontariuszką.

Ponadto, TEJO zorganizowało swój program, żeby rozpocząć dyskusję: podczas „Agory TEJO” zaprezentowano kilka wrażliwych kwestii dotyczących działalności organizacji, a osobom uczestniczącym dano możliwość przedstawienia swoich punktów widzenia i sugestii.

WCZEŚNIEJ, PÓŹNIEJ I JESZCZE INACZEJ

Z Francji, Holandii, Ukrainy itd. wiele osób przyjechało esperanckimi karawanami: przebyli oni razem długą drogę, często pełną utrudnień (tym bardziej ze względu na śnieżną pogodę), jednak na pewno nie tylko dlatego, żeby na tym trochę oszczędzić… Taka podróż zawsze wzbogaca ludzi o wspólne przeżycia, dzięki którym można się lepiej poznać, wspierać nawzajem, współdzielić doświadczenia i emocje.

Ci, którzy nie musieli od razu wracać do domu, mogli przedłużyć trochę esperancką atmosferę, uczestnicząc w „po-JESowym” spotkaniu w Berlinie.

Swoją drogą, wiele osób (przed, w trakcie JES, albo po powrocie do domu) złapało przeziębienie, które prawdopodobnie rozprzestrzeniało się ze względu na zimno i liczne buziaki podczas noworocznego balu. Typowe symptomy to gorączka, kaszel, różnego rodzaju bóle, ale także duża melancholia!

Aby spointować, nawet jeśli moja relacja nie zawarła wszystkiego, jestem pewna, że wiele więcej będziecie mogli usłyszeć z opowieści wszystkich uczestników i uczestniczek, którzy jeszcze długo będą chcieli wspominać ten intensywny tydzień!

Artykuł: Manuela Ronco
Tłumaczenie: Paweł Fisher-Kotowski
Zdjęcia: Łukasz Żebrowski

Dodaj komentarz